Z wielkim smutkiem przyjęliśmy wiadomość o odejściu Marka Valenty, naszego przyjaciela, kolegi, wieloletniego Prezesa Oddziału, dobrego ducha całego PTI.

Jego uśmiech, dobre słowo, delikatność i kultura, z jaką potrafił rozwiązać nawet najtrudniejsze sytuacje, ogromna dbałość o każdego człowieka były wzorcem do naśladowania i drogowskazem dla życia w naszym wspólnym dobrym towarzystwie.

Był w Naszym Oddziale absolutnie zawsze wszędzie tam, gdzie trzeba było coś zrobić!
Wiele wspólnie zrobiliśmy dobrych rzeczy, ale w każdym działaniu dbał o ludzi wokół, doceniał, angażował i znajdował zadania dla wszystkich. Tak aby poczuli się dobrze.

Rodzinie i najbliższym przyjaciołom składamy wyrazy głębokiego współczucia. Łączymy się z Wami w modlitwie w tej chwili ogromnego bólu.

Koledzy i Koleżanki Oddziału Małopolskiego PTI

Marek był jak opoka. Różne wydarzenia wzbogacały aktywność naszego Oddziału Towarzystwa, raz bywało lepiej, a raz gorzej – a Marek trwał. Zawsze można było spodziewać się jego mądrej rady, trafnej oceny, albo przynajmniej kolejnego błyskotliwego żartu.

Będzie nam tego bardzo brakować!

Ryszard Tadeusiewicz

Dla mnie Marek był przyjacielem, mentorem i najlepszym doradcą. Każdy mój krok w PTI był pod Jego skrzydłami. Tak wiele się uczyliśmy…

Aka Chodacka

Mało jest na tej liście osób, które nie znały Marka. Wielu miało z Nim bezpośredni kontakt, który zapewne pozostanie długo w pamięci, gdyż ciepło, radość, szeroki uśmiech i wielka życzliwość, towarzyszyły każdej rozmowie z Nim, niezależnie od tego czego rozmowa dotyczyła.

Osobiście trudno mi sobie wyobrazić spotkania w gronie członków PTI bez Marka. W mojej ocenie stanowił niedościgły wzorzec Kolegi z Towarzystwa, który myślał o innych, o Towarzystwie, nawet kosztem własnych wyrzeczeń.

Na Marka zawsze można było liczyć, liczni członkowie PTI tego doświadczyli w najrozmaitszych sytuacjach. Jestem jednym z nich, będzie Go bardzo brakowało.

Z ogromnym smutkiem

Zdzisław Szyjewski

Marek,
więcej niż Przyjaciel. Pamiętam Go jak dzisiaj, gdy w harcerskich mundurach przypominaliśmy w latach 70 ubiegłego wieku Bohaterów Szarych Szeregów pod Warszawskim Arsenałem. Te lata były na początku i scementowały nasze relacje.
Teraz od wielu lat wspólnie w naszym Towarzystwie zawsze życzliwy, serdeczny i wspierający w trudnych chwilach.
Niech taki zostanie w naszej pamięci !
Przy innym ogniu, w inną noc, do zobaczenia znów …..

Wiesław Paluszyński

Marek przyjął mnie do PTI i pomógł mi znaleźć tu swoje miejsce. Wspierał w realizacji pomysłów, służył mądrą radą, realną pomocą, wsparciem fizycznym i emocjonalnym. Marek Valenta to dla mnie filar PTI, silny, mądry i bardzo skromny. Pełen dystansu do siebie, szacunku do innych. To Marek sprawiał, że nasze Towarzystwo było Dobrym Towarzystwem.
Boli. Brakuje mi słów by oddać tęsknotę, która będzie teraz towarzyszyć tym wspomnieniom.

Alicja Pituła

Wspaniała osobowość, prawdziwy mentor dla wielu, bardzo prawy Człowiek. Wielki smutek [*]

Biś Lisowski

Wspaniały człowiek i kolega, na zawsze pozostanie w mojej pamięci uśmiechnięty i pełen życzliwości. Żegnaj Marku…

Marek Bolanowski

Marek jest Członkiem Honorowym PTI i takim na zawsze zostanie w naszej pamięci.

Wacław Iszkowski

Marku,
dziękuję Ci, że na tę krótką chwilę byłeś z nami. Dziękuję Ci za Twój uśmiech, Twoją mądrość, Twoje dobro. Świat był lepszy dzięki Tobie.

Ania Stolińska

Bardzo smutna wiadomość. Marek był serdeczny, przyjazny, wspierający, życzliwy… Będzie Go brakowało.

Jacek Pulwarski

Cieszę się, że miałem możliwość poznać Marka, pracować z nim, dyskutować, żartować. Marek zrobił wiele dobrego, dla wielu ludzi.
Smutne, że odszedł. Ale szczęście, że był.

Tomasz Pełech-Pilichowski

To bardzo smutna wiadomość dla naszego Towarzystwa i całego świata… Odszedł niezwykły Kolega, wspaniały Człowiek i ceniony Naukowiec. Szczerze współczuję Rodzinie, Koleżankom i Kolegom.

Anna Beata Kwiatkowska

Wszyscy cieszyliśmy się, jeśli tylko mieliśmy okazję mieć z Nim kontakt. Niewielu jest tak dobrych ludzi.

Paulina Giersz

Co za smutna wiadomość!.. Na zawsze zapamiętam jego uśmiech, przyjazność, gotowość działać…

Wielka strata!

Maria Ganzha

Z Markiem pływałam na Zawiszy Czarnym. Panie Oficerze, wielki smutek i żal. Za szybko odszedłeś na wieczną wachtę…

Agata Regiewicz

Marek, nauczyciel, współpracownik i kolega z PTI. Kiedy ostatnio z Nim rozmawiałem, powiedziałem dwie kwestie, z których jedna będzie zawsze aktualna: to zaszczyt znać Takiego Człowieka jak Ty i z nim współpracować.
Tak, znam Marka Valentę i jest On częścią mojej historii.

Tomek Wojdyński

Wiadomość, że nie ma Ciebie już wśród nas, tak mnie zasmuciła, że nie potrafię pożegnać się z Tobą, choć tyle chciałabym Ci powiedzieć.

Słyszę jeszcze naszą ostatnią rozmowę telefoniczną  sprzed tygodnia (26.10), która nie była niepokojąca…i ostatnie Twoje słowa: „pozdrawiam, trzymaj się”.

Byłeś zawsze tam, gdzie trzeba było być, mówiłeś tyle ile było trzeba, wyciągałeś pomocne dłonie, posyłałeś szczere spojrzenie i ciepły, przyjazny Twój uśmiech.

Dziękuję za Twoją obecność wśród nas. Drogi Marku  – do zobaczenia po drugiej stronie Drogi. Spoczywaj w pokoju.                                                              

Alicja Myszor

Wspaniały żeglarz , w swoim czasie najmłodszy jachtowy kapitan żeglugi bałtyckiej , razem na jednym kursie uzyskaliśmy uprawnienia sternika jachtowego, smutno …

Edward Gruszczyk

Wspaniały człowiek i doskonały narciarz – pamiętam moje pierwsze ślizgi w Bukowinie Tatrzańskiej…pod Jego okiem.

Stanisław Kwieciński

To bardzo smutna wiadomość. Wspaniały, sympatyczny, zawsze uśmiechnięty, pomocny w każdej trudnej chwili, Bardo trudno jest przyjąć Twoje odejście dla wszystkich a zwłaszcza dla Informatyków. Spoczywaj w spokoju. Wyrazy współczucia dla rodziny

Katarzyna Wieluńska Pasik

Za szybko, za wcześnie… Z Markiem znaliśmy się wiele, wiele lat i zdążyliśmy na szczęście pochodzić z nim po krakowskich ulicach i krakowskich dachach.

Żegnaj Marku, żegnamy Cię ze smutkiem.

Hanna i Zygmunt Mazur
Oddział Dolnośląski

Marka ja i Lilia poznaliśmy na jednej z naszych Górskich Szkół PTI w Szczyrku. Niezwykle nas ujął całym Sobą – bezpośredniością, życzliwością, chęcią pomocy i rady, subtelnym humorem. Dobrotliwym wejrzeniem ukazującym duszę. Otwartym uśmiechem, który stale gościł na Jego brodatym obliczu, i który pozwalał nam pozytywnie widzieć świat odrobinę lepszym. Od tego spotkania kolejnych okazji było bardzo mało, ale zawsze towarzyszyła nam wzajemna wielka sympatia.

Wiem, że Marek był taki dla wszystkich z naszej społeczności polskich informatyków, którzy go znali. A jestem pewien, że dotyczyło to wszystkich innych społeczności, w których był aktywny.

W PTI głos, opinie, rady Marka nie były nadmierne, ale zawsze były ważne, na czasie, wyważone, merytoryczne, emanujące spokojem. Godne Członka Honorowego PTI. Słuchaliśmy ich z uwagą, i przysłuchiwaliśmy się im – nieomalże jak wskazaniom szarej eminencji.

Marku, będziesz z nami jak długo będziemy Cię pamiętać. Spoczywaj w pokoju,

Janusz i Lilia Dorożyńscy

Żal. Smutek. Znaliśmy się z Markiem od lat.
Szczere wyrazy współczucia. Trudno pozbierać słowa, po tak smutnej wiadomości.
W imieniu swoim i Oddziału Białostockiego PTI składam  kondolencje dla Rodziny i przyjaciół.

Zenon Sosnowski

Co pozostaje?…

Uśmiech, życzliwość, same dobre wspomnienia.

I głęboki żal

Elżbieta Bowdur

Kolejny Żeglarz z naszej Załogi wspiął się podczas rejsu tam, gdzie reje już niebieskie.

Nie zapomnę pięknych żeglarskich historii o których miałem przyjemność usłyszeć.

Żegnaj Marku !

Zbigniew Daleczko

Kapitanie Marku,

stopy wody pod kilem na wiecznej wachcie!

Zbigniew Huzar

Smutno…

Bardzo sympatyczny i uczynny. Tyle razy spotykaliśmy się. Bardzo mi pomógł przy organizacji KKIO w Warszawie. A tak niedawno rozmawialiśmy i współpracowaliśmy przy okazji Zjazdu.

Nieoczekiwana wiadomość.

Odpoczywaj w pokoju

Jarek Deminet

Bardzo smutna wiadomość. Wspaniała osobowość, zawsze uśmiechnięty, życzliwy, pełen pasji, zaangażowania i… niebanalnego poczucia humoru! 

Na zawsze w naszej pamięci!

Żegnaj Marku!

Tomasz M. Komorowski

Marek był moim wykładowcą. To On zaszczepił we mnie zainteresowanie bazami danych, które trwa do dzisiaj. Będzie mi bardzo Go brakowało.

Grzegorz Możejko

Marek to jedna z osób dla której warto być częścią naszego Stowarzyszenia. Jego strata jest tym bardziej bolesna, że coraz mniej tak wspaniałych ludzi jest z nami.

W sprawach pomiędzy różnymi regionami Marek używał określenia „zaprzyjaźniony oddział”. Zapadło mi ono w pamięć, ponieważ niesie ze sobą tyle pozytywnej i jednoczącej energii, ile On sam miał zawsze w sobie.

Marku dziękujemy Ci za to, że byłeś z nami. Na zawsze pozostaniesz w naszych wspomnieniach.

W imieniu swoim i całego zaprzyjaźnionego Oddziału,

Grzegorz Szyjewski

Pierwszy raz poznałam Marka jako studentka w latach 90-tych jako wykładowcę z przedmiotu „Bazy danych”. Potem naturalnie stał się moim starszym kolegą w pracy, z którym zawsze można było porozmawiać. Był bardzo miłym i przyjaznym człowiekiem. Wiadomość o odejściu jest niespodziewana i smutna – Marek to jest jedna z tych osób, wraz ze śmiercią której czujemy, że kończy się pewna epoka.

Kasia Rycerz

Dlaczego wspaniali ludzie odchodzą tak szybko?
Żegnaj Marku [’][’][’] …

Na kiepskich zdjęciach okruchy dawnych dni
Czyjaś twarz, zapomniana twarz
W pamięci zakamarkach wciąż rozbrzmiewa śmiech
Czyjaś twarz zapamiętana

Mijają dni, ludzie natury
Wciąż nowych masz przyjaciół, starych przykrył kurz
Dziewczyny ciągle piękne lecz w pamięci tkwi
Ten pierwszy dzień najgorętszych z dni

Zapal świeczkę za tych, których zabrał los
Zapal światło w oknie
Zapal świeczkę za tych, których zabrał los
Zapal światło w swoim oknie

Ludzi dobrych i złych wciąż przynosi wiatr
Ludzi dobrych i złych wciąż zabiera mgła
Lecz tylko Ty masz tą niezwykłą moc
By zatrzymać ich, by dać wieczność im

Pomyśl choć przez chwilę, podaruj uśmiech swój
Tym których napotkałeś na jawie i wśród snów
A może ktoś skazany na samotność
Ogrzeje się twym ciepłem, zapomni o kłopotach

Zapal świeczkę za tych, których zabrał los
Zapal światło w oknie
Zapal świeczkę za tych, których zabrał los
Zapal światło w swoim oknie …

(Dżem, Zapal świeczkę)

Wojtek Kulik

Marku, 70-lat temu, w niewielkiej leśniczówce Pranie, nad brzegiem ukochanego przez Ciebie jeziora Nidzkiego poeta kreślił słowa „chciałbym i mój ślad na drogach ocalić od zapomnienia”. Pozostawiłeś głęboki trwały ślad w sercach i umysłach tych wszystkich, którzy mieli zaszczyt spotkać Cię na drodze swego życia.

Jurek Jaworowski

Obserwując reakcję Koleżanek i Kolegów na śmierć Marka słyszałem miedzy innymi uwagi typu „skończyła się pewna epoka”, albo „Marek był z nami od zawsze” i te reakcje chyba najlepiej obrazują, to co dzieje sie teraz w naszych sercach.

Rzeczywiście Marek był z nami zawsze, pracując na naszej Uczelni od lat 70tych wychował wiele pokoleń studentów, ja sam z wieloma koleżankami i kolegami pracującymi aktualnie na Wydziale Informatyki AGH należę do nich.

Aleksander Byrski

Więcej informacji:


Udostępnij tą wiadomość: