W dniu pożegnania Jacka Niwickiego
możemy towarzyszyć mu jedynie modlitwą i myślą.


Właśnie przed chwila dostaliśmy SMS, że dziś rano w szpitalu zmarł Jacek Niwicki. Przepraszam, ze teraz nie potrafię napisać więcej – Jacek był moim, Krystyny i całej naszej rodziny  prawdziwym przyjacielem i musimy dojść do siebie po tym SMS.

Marian Bubak

Jacek był moim studentem. Potem współpracownikiem w IAiE, Co pewno mało kto wie w czasach organizowania się Solidarności pomagał mi organizować maszynerię wyborczą w skali uczelni w okresie założycielskim. Pomagał rodzinie gdy byłem w internowaniu. Zawsze życzliwa pomoc – także gdy już nie pracowałem na AGH – ze strony Jacka jako Dyrektora Cyfronetu. No i siła spokoju w PTI w zarządach i KR. Parę razy towarzyszył mi w wędrówkach. Odszedł jak mówił inny Jacek oldboy informatyki w AGH.

Tadeusz Syryjczyk

Jacek był moim przyjacielem. To naprawdę tragiczna wiadomość!

Ryszard Tadeusiewicz

W takim czasie zamętu jeszcze i taka wiadomość! Jeszcze jednego z nas – jakim go znałem pełnego optymizmu, werwy, życia, i choć drobnego to z wielkim sercem pełnym życzliwości Krakusa – zabrakło. Spoczywaj w pokoju.

Janusz Dorożyński

Z wielkim smutkiem przyjąłem wiadomość o odejściu Jacka Niwickiego, mojego wspaniałego Kolegi i Przyjaciela. Do końca, mimo choroby, pełnego optymizmu i pozytywnego spojrzenia na świat. Jacek Niwicki przez kilkanaście lat był wykładowcą WSZiB zatrudnionym od początku prowadzenia przez naszą uczelnię kierunku informatyka. Zawsze można było liczyć na Jego kompetentną i życzliwą pomoc.

Janusz Majewski

Bardzo smutna wiadomość. Przez wiele lat współpracowałem z Jackiem i jako Dyrektorem Cyfronetu, a wcześniej UCI. Pamiętam jego działalność w Solidarności. Był zawsze wyważony i spokojny nawet jak trzeba było załatwić trudne sprawy. Współpracowaliśmy także z Jackiem nad pierwszym projektem Centrum Informatyki (to były lata 2000-2002). Bardzo Go ceniłem.
To bardzo smutne, że kolejna zasłużona i prawa osoba nas opuściła. Na zawsze zachowam go w dobrej pamięci.

Krzysztof Zieliński

Jacek był bardzo blisko wszelkim działaniom, które prowadziliśmy. Jako człowiek niezwykle pogodny i optymistyczny zawsze wspierał mnie swoją radą i dobrym słowem! Wiele w ostatnich latach zrobiliśmy wspólnie dobrych rzeczy…
Będzie Go bardzo brakować.

Beata Aka Chodacka

Wiedziałam,że Jacek jest chory ale nie pomaga mi to w smutku po Nim, bo to był bardzo dobry człowiek. Zachowam go w pamięci i w modlitwie…

Alicja Myszor

Pracowaliśmy przez lata razem w IAiE, potem także w Cyfronecie – wspaniały Kolega, pamiętający zawsze o wszystkim i o wszystkich. Zawsze z sentymentem wracam wspomnieniem do wizyty w Dubnej, na Jego i Danki zaproszenie … 'nielegalną’ wycieczkę do Zagorska kursowym autobusem, wyprawę wodolotem po Wołdze, ech …
Wykruszają się Twórcy informatyki w AGH – 'inny’ Jacek, Krzysiek, Edek, Ksawery, Marian, Ania, dzisiaj Niwi …
RIP Drogi Przyjacielu.

Jerzy M. Zaczek

Trudno mi uwierzyć i pogodzić się z faktem Jacka, który, zawsze przyjazny, zawsze uśmiechnięty był dla mnie wzorem profesjonalizmu „od zawsze”. Najpierw na gruncie Cyfronetu, a potem PTI, w sumie od dziesięcioleci. Odpowiadając na apel o zdjęcia, załączam zrobione przeze mnie zdjęcie z jubileuszu 100-lecia AGH na którym, moim zdaniem, postać Jacka emanuje tym wszystkim, co w Jacku postrzegaliśmy i kochaliśmy.

Tadeusz Wilusz

Choć znałem Jacka krócej niż większość z Was, dodając do wielu Waszych ciepłych słów, że był to bardzo pogodny i przyjazny człowiek, w tym także dla osób które znał relatywnie krótko, obdarzony bystrym, inteligentnym dowcipem.

Tomasz Pełech-Pilichowski


Módlcie się, śmiejcie i myślcie o mnie

Po drugiej stronie drogi

Śmierć jest niczym.
Wyszedłem tylko do pokoju obok.
Ja to ja, a wy to wy.
Wciąż jestem tym, kim dla was byłem.
Nazywajcie mnie, jak mnie zawsze nazywaliście.
Rozmawiajcie ze mną, jak to zawsze czyniliście.
Nie używajcie innego sposobu mówienia,
Nie bądźcie uroczyści i smutni.
Dalej śmiejcie się z tego,
z czego razem się śmialiśmy.
Módlcie się, śmiejcie, myślcie o mnie,
módlcie się za mnie,
Aby moje imię słychać było w domu
Jak zawsze,
Bez jakiegoś szczególnego akcentu,
Bez śladu cienia.
Życie ma to znaczenie, jakie zawsze miało.
Nić nie jest przerwana.
Dlaczego nie mam być w waszych myślach,
Tylko dla tego, że nie jestem
W polu waszego widzenia?
Nie jestem daleko, a tylko po drugiej
Stronie drogi.

Charles Péguy


NEKROLOGI 

Pożegnanie z Cyfronetu: TUTAJ

Pożegnanie z Rady Konsorcjum PIONIER TUTAJ

Pożegnanie z Oddziału Małopolskiego TUTAJ

Pożegnanie z Katedry Informatyki AGH TUTAJ


Udostępnij tą wiadomość: